Napoje, suplementy, witaminy, batoniki, programy oczyszczające Forever, dezodorant bez aluminium lub czysta galaretka Aloe Vera czy też jakikolwiek produkt z mojej firmy Forever Living Products -nie jest lekiem ani nie zapobiega chorobom.
Przykro mi nie mogę dać gwarancji, że jak zjesz ten czy inny preparat to będziesz zdrowy do końca swoich dni. Albo że jedząc Garlic Thyme i Absorbent C – pozbędziesz się przeziębienia i to tylko dlatego że te 2 tabletki są połknięte.
Pozostaję jednak przekonana, że przyjmowanie naturalnych suplementów jest niezbędne dla zbudowania zdrowego organizmu. I nie ja wymyśliłam to zdanie, powtarzam je za gronem znakomitych polskich profesorów i naukowców świadomych zagrożeń płynących z zanieczyszczonego świata współczesnego.
Jeśli chcesz więcej odpowiedzi – przeczytaj mój inny artykuł: 5 pytań o suplementy.
Dlaczego w tym kontekście nie można stwierdzić, że produkty FLP zapobiegają chorobom lub je leczą?
Produkty FLP są wykonane z najwyższą dbałością o naturalne pochodzenie, bezpieczeństwo stosowania. I tak jak większość naturalnych produktów – w przeciwieństwie do lekarstw – efekty nie będą natychmiastowe ani poszczególne preparaty nie są dedykowane w wąskim zakresie dla jakichś schorzeń.
W przypadku produktów FLP zalecam bardziej podejście takie jakie mamy przy innych zdrowych produktach: owocach, warzywach, a nawet jak przy ruchu na świeżym powietrzu czy dbaniu o zdrowe relacje międzyludzkie. To znaczy- podobnie jak inne zdrowe nawyki – nie można ich sztywno dawkować dając gwarancję sukcesu. Nie mogą też zamieniać się funkcją: czyli nie możesz pobiegać zamiast zjeść śniadania, ani jeść na śniadanie samą marchewkę, na obiad avokado i na kolację szpinak, chociaż wszystkie te warzywa są zdrowe to jednak potrzebujesz pełnowartościowych posiłków. Świetny solista nie zastąpi orkiestry.
Czy można stwierdzić, że zjedzenie np. ząbka czosnku dziś zapobiegło infekcji która ma nadejść za 3 miesiące? Czy zjedzenie łyżki miodu czy sałatki z tymiankiem– jest leczeniem przeziębienia? Co do zasady – nie!
A więc gwarancję wyleczenia dadzą Państwu lekarstwa. I mocno pragnę podkreślić – osoby chore muszą korzystać z opieki lekarskiej i informować lekarza prowadzącego o przyjmowanych suplementach.
Cieszę się, że w naszym społeczeństwie wzrasta świadomość wpływu na własne zdrowie. Coraz więcej osób korzysta ze spacerów, biegania, oferty klubu fitness, nie jest już ocenianie negatywnie chodzenie do psychologa (jako dbanie o relacje międzyludzkie, czy pielęgnowanie pozytywnej samooceny), korzystanie z mediacji. Doceniamy wartość odpoczynku, czasu spędzonego z dziećmi czy zwierzakami domowymi. Relacje, ruch, zdrowe, naturalne jedzenie nie jest już fanaberią a co więcej jest uznaną potrzebą.
Równolegle z tą świadomością potrzeb widzimy zagrożenia i zawalone w historii świata sprawy: zbytnia ingerencja w naturę, nawozy, mniej rozmów z dziećmi i przyjaciółmi, modyfikowanie genetyczne żywności, materializm i negowanie życia duchowego, spaliny i kwaśne deszcze, parcie na pieniądze i produkcja rzeczy dwutorowa: lepsze, droższe i bezpieczne oraz gorsze, bardziej napaprane ale tańsze. Dotyczy wszystkiego od pralek, przez ketchup aż do warzyw, zbóż i papieru.
Czy można w tym kontekście zatrzymywać się na klasycznych teoriach w produkcji, dietetyce czy zielarstwie? Czy można pisać, że marchewka jest dobra na oczy, skoro skład marchewki sprzed stu lat jest inny niż tej którą właśnie kupiłam w markecie? Czy mogę pisać, że układ trawienny i wątroba śmiało poradzi sobie z oczyszczeniem organizmu z tego co mu niepotrzebne a nawet szkodliwe? Czy mamy enzymy w żołądku inne niż pradziadkowie, tylko dlatego że teraz zboża są inaczej wytwarzane? I ostatnie pytania: czy można przejść obojętnie wobec stwierdzeń, że już nie da się żyć bez uzupełniania diety w pierwiastki i minerały? Czy warto żyć złudzeniami, że syntetyczne preparaty będą tak samo działać i się wchłaniać jak te naturalne, które stworzyła natura a nie człowiek?
To nie produkty takiej czy innej firmy , lecz – to wiedza i nasze codzienne wybory- leczą nas i zapobiegają chorobom.
Bardzo ciekawie napisane i zgadzam sie z tym stwierdzeniem, ze to nasza wiedza i codzienne wybory lecza nas czy zapobiegaja chorobom. Mysle, ze idziemy w dobrym kierunku bo swiadomosc spoleczenstwa sie zwieksza i coraz wiecej osob przejmuje sie tym co je, jaki tryb zycia prowadzi itd.
Dziękuję za pochwałę i komentarz. Pozdrawiam!
Tak, to wiedza i odpowiedzialne , codzienne wybory determinują życie i zdrowie fizyczne i psychiczne nasze i naszych rodzin.
Warto wszystko zbalansować.
Od relacji międzyludzkich wpływających na samopoczucie, poprzez rozwój duchowy, pracę zawodową, działalność społeczną, charytatywną, czas na odpoczynek, zdrowe odżywianie, a wszystko w zdrowych proporcjach 🙂
My to wiemy, coraz więcej osób też. Dla mnie jednak to jest niesamowite, że ludzie opierają się tym stwierdzeniom, w mojej pracy często spotykam mur, pochwałę „tabletek”, trywializowanie skutków ubocznych, niezrozumienie związku pomiędzy długozachodzącymi złymi zmianami a nagle objawiającą się chorobą…
Nic nie zastąpi zdrowej, zbilansowanej diety, ale można ją wspomagać 🙂
Dokładnie! Zwłaszcza jeśli masz szansę jeść warzywa z własnego ogródka, nasiona pozyskać samemu, a nie zaprawiane ze sklepu ogrodniczego, kurę i świnkę zabitą u znajomego rolnika, ryby ze stawu od wujka a cytrusy od przyjaciół z Włoch, Dominikany itd. Mnie czasami niektóre produkty udaje się tak uzyskać, ale jestem świadoma że z marketu badziewie ma nieraz ponad połowę mniej składników niż ekoprodukty, brzuch się napełnia a głód jakościowy zostaje. Wtedy sięgam jednak po garście suple.
Natura tak, choć syntetyczne zamienniki w kimś stopniu zastąpią i te naturalne. Faktem jest, że i naturalne, i syntetyczne mają swoje progi przyswajalnosci przez organizm. Mogą być podobne, wyższe, niższe i często wcale nie zależeć od tego, czy są naturalne, czy syntetyczne, ale od substancji towarzyszących. Dlatego jedne lepiej się wchłaniania, jeśli przyjąć je przed jedzeniem, inne podczas posiłków czy tuż po. Co do syntetycznych, z pewnością coś im towarzyszy, np. W tabletkę z Wit.C jest dużo więcej niż sama syntetyczna witamina. 😉
Serdecznie pozdrawiam!
Jak najbardzie warto się edukować w zakresie zdrowia i wpływu różnych produktów. Dobrze, że o tym piszesz.
A ja mam jeszcze pytanie jak to jest z wysuszaniem skory przez żel z aloe vera. Chciałbym kupić po opalaniu ale spotkałam się z opinią że bardziej zaszkodzi niż pomoże, że przyniesie chwilowa ulgeale potem skora będzie wysuszona i ściągnięta.
Nie używam suplementów. Nie wiem na jakiej zasadzie powstaje to co Ty proponujesz, nie znam wyników badań nad tymi produktami, więc nie mam jak się odnieść. Jednak wiem, że zdrowa dieta i zdrowy tryb życia w zupełności wystarczy, tylko trzeba robić to z głową.
Zaskoczyłaś mnie stwierdzeniem , że gwarancję wyleczenia dadzą lekarstwa.
Nie przyjmuję żadnych leków i lekarze już się z tym pogodzili,
że leczę się sama i wychodzi mi to lepiej niż przy ich pomocy 🙂
Nikt mnie nie przekona że suplementy są zdrowe i zawierają składniki odżywcze lepsze niż te w produktach naturalnych. To chemia taka sama jak w lekach. I ani jednego ani drugiego przyjmować nie musimy. A polecanie przez lekarzy? Hmm jakoś nie chce mi się wierzyć że robią to bezinteresownie, w końcu takie to niezbędne a sami nie biorą 🤔
Bardzo przewrotnie i bardzo mądrze napisane 🙂
Dobrze, jeśli kuracjom lekami towarzyszy np. dobra dieta. Ale gorzej, jeśli zarzuca się leczenie farmakologiczne na rzecz suplementów diety czy samej diety.
Nie wiem skąd stwierdzenie, że suplementy trzeba przyjmować. Ja nie łykam żadnych tabletek. Dostarczam wszystkiego co niezbędne wraz z pożywieniem. 🙂
Skoro dostarczasz sobie wszystkiego co potrzebne wraz z pożywieniem to bardzo gratuluję. Mnie jeszcze nie udało się karmić choćby przez tydzień swojej rodziny, żeby uniknąć warzyw z marketu (które jak wiemy nie mają nawet połowy deklarowanych skł odżywczych w obowiązujących do dziś badaniach sprzed kilkudziesięciu lat) albo żeby mieć zboże/mąkę i mięso ze wsi, gdzie ani nasz rolnik ani jego sąsiad nie sypie i nie leje nawozów (bo jak wiemy nawozy nie trzymają się granic geodezyjnych); chodzenie w masce antysmogowej non stop też jest trudne, a jak wiesz zanieczyszczone powietrze dostarcza nam ciężkich pierwiastków, które powodują niedobory tych właściwych. Przykłady dotyczące wody, użycia w sklepach klimatyzacji, suszarek do rąk w marketach, spalin, kwaśnych deszczów itd… są wielorakie. Więc dla dobra moich czytelników, powiedz mi gdzie mieszkasz, co jesz, pijesz i jakie masz wyniki laboratoryjne i pierwiastkowe. Wszyscy chętnie tak chcielibyśmy wrócić do sytuacji sprzed ok. 200 lat, gdy nie było współczesnych problemów ekologicznych i naprawdę nie było potrzeby suplementacji, a odpornosć, alergie i masowe nowotwory były nie do pomyślenia….
ja mogę jedynie dodać, że przez kilka lat żaden lekarz mi nie pomógł w mojej chorobie. I właśnie dzięki dobrze dobranym produktom forever mogę w końcu cieszyć się zdrowiem, więc coś w tym jest. Mogę na przykładzie swojego doświadczenia pomóc innym i odpowiedzieć na wszystkie pytania danutaskolimowska@gmail.com
Dobrze, że dostarczasz taką wiedzę, bo ona nam pomaga w codziennych wyborach
Dziękuję, ten głos jest dla mnie ważny.